Pierwszy raz jadłam to ciasto u mojej Siostry. Smakowało obłędnie więc zaczęłam robić je sama. Był czas, że pojawiało się na większości imprez w moim domu, a potem już w domach znajomych, którzy też uzależnili się od tego cudownego musu. Największym fanem tego deseru jest jednak Mąż nr 2.
Jest w stanie zjeść połowę za jednym zamachem! Zachęcam Was do spróbowania, tym bardziej, że ciasto nie jest zbyt pracochłonne i co ważne nie wymaga pieczenia. Już jestem ciekawa, czy Was też wciągnie ta czekoladowa pokusa.
Potrzebujesz:
Spód:
- Podłużne lub okrągłe biszkopty lub gotowy spód biszkoptowy (jeśli masz ambicję, czas i chęci możesz oczywiście upiec biszkopt samodzielnie ;) )
- 200 g gorzkiej czekolady,
- 2 żółtka,
- 3 łyżki cukru pudru,
- 250 ml zimnej śmietany do ubijania*
- 200 g białej czekolady,
- 2 żółtka,
- 3 łyżki cukru pudru,
- 250 zimnej śmietany do ubijania*
Wykonanie:
Tortownicę (około 21 cm) wyłóż papierem do pieczenia i ułóż w niej biszkopty lub biszkoptowy spód. Rozpuść gorzką czekoladę w kąpieli wodnej: włóż do metalowej miseczki połamaną czekoladę i ustaw miseczkę na garnku z niewielką ilością wody. Podgrzewaj wodę na niewielkim ogniu do momentu aż czekolada w miseczce nie rozpuści się. Od czasu do czasu mieszaj. Pozostaw czekoladę do przestygnięcia.
W czasie kiedy czekolada się rozpuszcza, utrzyj do białości żółtka z dwiema łyżkami cukru pudru. W osobnej misce ubij na sztywno śmietanę z pozostałą łyżką cukru. Do masy z żółtek dodaj rozpuszczoną czekoladę i delikatnie wymieszaj. Następnie dodawaj małymi porcjami ubitą śmietanę i delikatnie połącz całość.
Gotową masę przełóż do tortownicy, włóż do lodówki.
Powyższe czynności powtórz z białą czekoladą. Gotową masę wyłóż na ciemną masę i całość włóż do lodówki na ok. 6 godzin, a najlepiej na całą noc. Po wyjęciu wierzch deseru udekoruj startą czekoladą, gorzkim kakao lub świeżymi owocami.
Smacznego!
Na sam widok ślinka leci. A co dopiero, gdybym miała przed sobą na talerzyku taki deser. Wygląda bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńZapewniam Krystyna, że za długo by na tym talerzyku nie leżał;) Dziękujemy za miłe słowa:)
Usuńo matulu! co za rozpusta :]
OdpowiedzUsuńKarmel-itka, deser naprawdę wart grzechu;)
UsuńSpadłas mi z tym pomysłem z nieba. Od niedzieli myślałam czym by tu powitać męża po powrociez Polski :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, mam nadzieję, że posmakuje mężowi tak samo jak Mężowi nr 2;)
UsuńRozumiem ze chodzi o śmietankę 30% do ubijania. Tak? :) wyglada cudnie. Jutro bede robic
OdpowiedzUsuńDokładnie tak:)
Usuńwygląda pysznie:) chętnie bym zjadła kawałek:)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuńoj cos mi mowi ze po serniku na zimno to bedzie moj faworyt nr 2 )) czy smakuje jak wyglada ?? xx
OdpowiedzUsuńSmakuje doskonale:)
UsuńZdecydowanie, wygląda kusząco :)
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie, pewnie smakuje jak wygląda,palce lizać!
OdpowiedzUsuńAnonimowy, spróbuj a przekonasz się sam:)
OdpowiedzUsuń