Ciasto mojego dzieciństwa – „Murzynek”

Moje pierwsze ciasto. Upiekłam je w wieku 10 lat dla mojej mamy, która była w szpitalu. Nie mam oczywiście pewności, ale zdaje się, że nadawało się nawet do jedzenia.
I jakoś ostatnio nabrałam na nie ogromnej ochoty. Odnalazłam zatem stary zeszyt z przepisami, upiekłam ciasto i przypomniałam sobie zapach mojego dzieciństwa. Jeśli i Wy pamiętacie ze swojego domu podobny smak i macie ochotę powrócić na chwilę do tamtych czasów polecam poniższy przepis.

Potrzebujesz:

• 200g masła
• 4 łyżki kakao
• 6 łyżek wody
• 1 i 1/3 szklanki cukru
• 4 jajka (osobno żółtka i białka)
• 2 łyżeczki proszku do pieczenia
• 1,5 szklanki mąki
• szczypta soli

Wykonanie:

Nagrzej piekarnik do 180 stopni C.
Do garnka włóż masło, kakao, cukier i wodę. Podgrzej na wolnym ogniu a nastepnie zagotuj. Z ugotowanej masy odlej 3/4 szklanki. Odstaw wszystko do przestudzenia.
W misie miksera umieść mąkę, proszek do pieczenia i żółtka jaj i całość wymieszaj.  W osobnym
naczyniu ubij na sztywno pianę z białek dodając do nich szczyptę soli.
Do mąki, jaj i proszku dodaj przestudzoną masę z garnka. Zmiksuj. Na koniec dodaj pianę z białek i wymieszaj łyżką/łopatką. Ciasto będzie dość gęste.
Gotową masę przełóż do okrągłej blachy wyłożonej papierem do pieczenia.
Ciasto piecz około 40 minut (radzę po 30 minutach sprawdzić patyczkiem czy ciasto w środku jest jeszcze surowe. Moje po 30 minutach było już gotowe).
Po wyjęciu z piekarnika i wystudzeniu polej ciasto pozostawioną polewą czekoladową.

Efekt: 

Smacznego!